English
  wersja podstawowa   wersja kontrastowa
STRONA GŁÓWNA / AWERS/REWERS / DRZEWORYTY NA ZNACZKACH..

Drzeworyty na znaczkach


Znaczki wykonano w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wg projektu Tadeusza Michaluka. Pierwsze dwa ukazały się w 1974 roku; znaczek o nominale 1 zł przedstawia wędkarza (ryt B.Kowalska), a drugi o nominale 1,50 zł – łucznika polującego na niedźwiedzia (ryt M.Kopecki). Kolejne dwa znaczki wprowadzono do obiegu w 1977 roku; jeden z nich ma nominał 4 zł i ukazuje łowiącego ptaki w sieć, drugi o wartości 4,50 zł przedstawia pszczelarza, pszczoły i ule (brak sygnowania rytownika). Seria została wykonana w technice stalorytu, pierwsze dwa znaczki mają wymiary 25,5 x 21,5 cm, dwa pozostałe są nieznacznie mniejsze, mają 25,5 x 20,5 cm.

Tadeusz Michaluk projektując serię sięgnął po drzeworyty nieznanego z nazwiska grafika, który był autorem wielu ilustracji w wymienionej wyżej książce Paprockiego o tytule – jak przystało na manierę epoki – długim i szczegółowo wyjaśniającym czytelnikowi treść: Koło rycerskie, w którym rozmaite stworzenia rozmowy swe maią, skąd człowiek może przykład wziąć iako sam ma żyć, insze uczyć, y czego się wystrzegać. Dzieło zawiera wierszowane przypowieści w których bohaterami są nie tylko ludzie, ale i rozmawiające ze sobą zwierzęta, drzewa, gwiazdy, góry i inne twory przyrody. Nauki wyrażone tam w formie bajki dawały czytelnikom moralną przestrogę i wskazywały drogę do mądrości.

Książka Paprockiego miała kilka wydań, w każdym znajdowało się ponad sto drzeworytów. Kolejne edycje różniły się nie tylko kartą tytułową, ale przede wszystkim grafikami odbijanymi z innych klocków, kopiowanymi przez drzeworytników zachowujących zbliżony rysunek wzoru. Co ciekawe, szeregiem ilustracji z działa Paprockiego posłużył się w zupełnie odmiennym kontekście kolejny staropolski autor, Jakub Kazimierz Haur w książce Skład albo skarbiec znakomitych sekretow oekonomiey ziemianskiey, wydanej w Krakowie w 1689 roku. Drzeworyt z wędkującym rybakiem ubranym w siermięgę, dla Paprockiego ilustruje przypowieść 44. tj. „Przykład o szczuce i linie”, z której „Mamy się zawsze karać cudzą przygodą”. Wiersz opowiada o szczupaku, który przestrzegał drugą rybę, żeby nie smakowała przynęty na wędce, jednak głodny lin nie posłuchał i został złowiony. Dla Haura podobny wizerunek stanowi ilustrację w rozdziale VIII „O sporządzeniu włoków, sieci y saków rybnych”, gdzie można także dowiedzieć się jakie morskie ryby na wiosnę przypływają do Wisły i innych rzek, dając „rybakom korzyść i kuchni wygodę”.

Na drzeworytach można odczytać ślad obowiązującej jeszcze w średniowieczu zasady kompozycyjnej, według której proporcję rzeczy wyznacza rola w obrazie. Prowadziło to do wyolbrzymiania postaci czy przedmiotów, które miały zwracać uwagę jako najistotniejsze. I tak na grafice z łucznikiem widzimy nieproporcjonalnie duży grot strzały napiętej na łuk i wycelowanej w niedźwiedzia, a na kolejnym drzeworycie z pszczelarzem, nienaturalnie duże pszczoły wylatujące z uli. Z drzeworytem ukazującym myśliwego łapiącego dzikie gęsi wiąże się kolejna ciekawostka związana z dawnymi sposobami łowieckimi. To scena przedstawiająca tzw. łowienie na sieć rozjezdną, czyli odpowiednio długą i rozpiętą na kijach, do której zaganiano spłoszone ptaki, by pozyskać je żywe z możliwością dalszej hodowli.

Czy grafiki zamieszczone w staropolskiej literaturze były drzeworytami ludowymi, jak to sugeruje tytuł serii znaczków pocztowych wykorzystujący wzory z XVI-wiecznego źródła? Wydaje się że Tadeusz Michaluk, projektując serię, oparł się na przekonaniach badacza grafiki Tadeusza Seweryna, który wiele uwagi poświecił historii i proweniencji artystycznej XVI i XVII-wiecznych ilustracji książkowych (zob. Staropolska grafika ludowa, Warszawa 1956). Seweryn podkreślał, że już u zarania rodzimej sztuki ksylograficznej obecny był nurt drzeworytnictwa ludowego. Wyraził przypuszczenie, że autorami wielu rycin ukazujących sceny rodzajowe, satyryczne czy religijne byli najprawdopodobniej czeladnicy cechowi, którzy przenosili działalność z miast na grunt środowiska wiejskiego, zarabiając na życie wśród nowych nabywców. Jego zdaniem już w XVI wieku istniał wyraźny podział na profesjonalne warsztaty drzeworytnicze współpracujące z drukarniami, i na podmiejskich partaczy realizujących zamówienia mniej wybrednego nabywcy. Ci drudzy kopiowali ilustracje książkowe, wykonywali druki zamieszczane w popularnej literaturze rybałtowskiej, niekiedy twórcy stawali się też handlarzami, sprzedającymi swoje druki wprost na jarmarkach i kramach odpustowych. Zdaniem Seweryna w renesansowej literaturze plebejskiej, rozwijającej się dalej w epoce baroku, ilustrowanej drzeworytami, popularnej wśród mieszczan i na wsi, należy widzieć początki drzeworytnictwa ludowego w Polsce, która jako autonomiczna wręcz dziedzina sztuki rozwinęła się najpełniej w wieku XVIII i zaniknęła około połowy XIX w.

Grzegorz Graff
konsultacja filatelistyczna Paweł Barcik

Literatura:
– B.Paprocki, Koło rycerskie, ok. 1576; dostęp on-line zob. Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa, zob. też wydanie z 1903 roku, zawierające ujednolicony tekst bez ilustracji, poprzedzone przedmową Wiktora Czermaka, dostępne on-line w Internet Archive American Libraries.
– J.K.Haur, Skład albo skarbiec znakomitych sekretow oekonomiey ziemianskiey…, 1689; dostęp on-line zob. Polska Biblioteka Internetowa.
– A.Kielbasa-Schoeni, S.Folta, Podręcznik specjalizowany polskich znaczków pocztowych 1944-1999, Basel-Gliwice 2002
– T.Seweryn, Staropolska grafika ludowa, Warszawa 1956





ARCHIWUM