English
  wersja podstawowa   wersja kontrastowa
STRONA GŁÓWNA / AWERS/REWERS / ZBÓJNIK FLYG GRA NA KOZIE..

Zbójnik Flyg gra na kozie


Mniej więcej sto lat temu, kiedy moda na góralszczyznę rozwijała się w najlepsze, odwiedzano Zakopane i inne miejscowości Podhala, obserwowano życie ich mieszkańców i zachwycano się folklorem. Zapewne ktoś zainteresował się instrumentem, który od czasu do czasu widywał w rękach muzykujących górali. Zapytał o niego, a co usłyszał powtórzył, tyle że zniekształcił. Zagadnięty wtedy góral grał na dudach, podobnie jak zbójnik na prezentowanym fragmencie drzeworytu, czyli na instrumencie dętym, który ma długą i ciekawą historię. Przyniesiony został z Azji do Europy w średniowieczu i stał się popularny wśród żołnierzy poniewierających się po świecie, jak i wśród mieszkańców dworów dbających o umilanie czasu zabawy i świętowania. Dudy najdłużej zadomowiły się pośród pasterzy, mając swój udział w tworzeniu ich muzyki.

Nie jest to instrument skomplikowany, składa się ze skórzanego worka i kilku piszczałek. Z piszczałki, którą dudziarz trzyma oburącz przy piersi, wydobywa się melodia, pozostałe buczą stałym niskim tonem. Miejsce, w którym piszczałka melodyczna łączy się z workiem, posiada najczęściej ozdobne wykończenie w formie rogatej główki. Worek, do którego wtłaczane jest powietrze przez specjalną rurkę, wykonany jest ze skóry baraniej lub koziej. I stąd w gwarze podhalańskiej na dudy mówiono „koza”. Ktoś nie zrozumiał, ale powtórzył „kobza” – i tak słyszymy do dziś.

Tymczasem kobza to też instrument, ale strunowy, przypominający mandolinę. Kobza wywodzi się prawdopodobnie z Grecji, popularna była między innymi w Rumunii i na Węgrzech. Używali jej także ludowi śpiewacy na Ukrainie, gdzie pod nazwą bandura towarzyszyła kozackim pieśniarzom. Ten krótki wywód prowadzi do zasadniczego wniosku, że tak naprawdę nigdy żaden góral z Podhala, a już na pewno tatrzański zbójnik, nie grał na kobzie.

Z drzeworytem ukazującym bandę Janosika wiąże się kilka interesujących faktów. Dzięki dobremu zbiegowi okoliczności udało się wykorzystać starą, zniszczoną XIX-wieczną odbitkę jako wzór i zrekonstruować klocek drzeworytniczy. Więcej można przeczytać w bazie danych, zob. 40747 MEK.

Grzegorz Graff





ARCHIWUM