English
  wersja podstawowa   wersja kontrastowa
STRONA GŁÓWNA / EDUKACJA – ŚWIETY JERZY Z KLASĄ


Edukacja – Świety Jerzy z klasą


Kim jest święty Jerzy? Dlaczego patronuje rycerzom, rolnikom i chorym z gorączką? Czy nasz świat zamieszkują smoki?


O świętym Jerzym (greckie Georgios) wiadomo niewiele. Na pewno był żołnierzem i chrześcijaninem, który poniósł męczeńską śmierć podczas prześladowań. Musiał jednak być wybitną postacią, skoro jego kult zapoczątkowany niedługo po śmierci pozostaje żywy do dziś w Kościele wschodnim i zachodnim, a legendy, które go otaczają, stale inspirują wyobraźnię.

Według jednej z wersji hagiografii, rodzice św. Jerzego byli pobożnym i zgodnym małżeństwem. Syna doczekali w późnym wieku po wielu latach modlitw do Boga, pokuty i miłosiernych uczynków. Przyszły święty urodził się w Kapadocji w dzisiejszej Turcji i został przez rodziców troskliwie wychowany w wierze chrześcijańskiej. W młodości zaciągnął się do wojska rzymskiego, gdzie wykazał się cechami dobrego żołnierza i dzięki temu awansował w wojskowej hierarchii. Gdy cesarz rzymski Dioklecjan wydał edykt zabraniający wyznawania chrześcijaństwa pod karą tortur i śmierci, Jerzy odmówił złożenia ofiary rzymskim bóstwom chociaż mógł w ten sposób ocalić życie. Próbowano go bezskutecznie złamać torturami, które musiały być okrutne, skoro w Kościele wschodnim nosi tytuł Wielkiego Męczennika. Mężny chrześcijański żołnierz został ścięty najprawdopodobniej w Lyddzie (Diospolis) około 304 r. Kult św. Jerzego rozpoczął się zaraz po jego śmierci i szybko objął Azję Mniejszą, Egipt i Cypr, a później inne miejsca na wschodzie i zachodzie Europy. W Kościele wschodnim św. Jerzy jest bardzo ważnym patronem czczonym szczególnie na Bałkanach, Kaukazie i w Rosji. Na Zachodzie kult Męczennika rozpoczął się dwa wieki później (VI w.). Ważnym sanktuarium z relikwiami Świętego jest od 895 r. kościół na wyspie Reichenau na Jeziorze Bodeńskim. Kult św. Jerzego wzmocnił się podczas wypraw krzyżowych, a sam święty stał się patronem rycerstwa. W XV w. został zaliczony do grona Czternastu Wspomożycieli, do których pobożni ludzie zwracają się w bardzo trudnych sytuacjach. W Polsce święty Jerzy był patronem kościoła grodowego w Gnieźnie pochodzącego sprzed XII wieku i nie zachowanego kościoła na Wzgórzu Wawelskim.
Warto wiedzieć: Położona na Kaukazie Gruzja (Georgia) nosi nazwę wywodzącą się od imienia św. Jerzego.

Św. Jerzy przedstawiany jest jako żołnierz (rycerz) na koniu przeszywający włócznią potwora – smoka. Częstym motywem ikonograficznym na wizerunkach Świętego jest kobieca postać. Inne atrybuty nawiązują do jego męczeńskiej śmierci w obronie wiary: kamień młyński, koło tortur, gwoździe, miecz, anioł z wieńcem laurowym, baranek, palma męczeństwa. {Link do św. Jerzego pod lupą}

Trudno wyobrazić sobie św. Jerzego bez smoka, ale należy pamiętać, że potwór towarzyszy mu dopiero od XII w., a motyw walki z bestią został nieznanymi drogami zapożyczony z greckiego mitu o Perseuszu. O walce św. Jerzego z poczwarą opowiada „Złota legenda” – skarbnica opowieści o świętych.

Jerzy, trybun wojskowy rodem z Kapadocji, przybył pewnego razu do prowincji Libii, do miasta zwanego Silena. W pobliżu tego miasta było jezioro na kształt morza, w którym miał siedzibę okropny smok. Smok ten nieraz już zmusił do ucieczki ludzi, którzy z bronią wychodzili przeciw niemu, i podchodząc pod mury miasta zarażał wszystkich swoim oddechem. Mieszkańcy zatem musieli mu codziennie dawać dwie owce, aby uspokoić jego wściekłość, bo w przeciwnym razie tak bardzo zbliżał się pod mury miejskie i zarażał powietrze, że wielu ludzi ginęło. Kiedy wreszcie zabrakło mu już owiec (…) zaczęto dawać mu na pożarcie jedną owcę i jednego człowieka? Dawano tedy synów i córki wszystkich obywateli i los nie pomijał nikogo. (…) król widząc, że nie potrafi córki ocalić, przyodział ją w szaty królewskie (…) i pocałunkiem pożegnał ją mówiąc: Obym był umarł, córko moja, zanim cię tak miałem stracić! Wówczas ona padła do nóg ojca prosząc by ją pobłogosławił, a skoro ze łzami dał jej swe błogosławieństwo, poszła ku jezioru. Święty Jerzy, który właśnie przechodził tamtędy, zobaczył ją płaczącą i zapytał, o co idzie. A ona na to: Zacny młodzieńcze, prędko siadaj na konia i uciekaj, byś nie zginął wraz ze mną! Jerzy odparł: nie bój się, dziewczyno, tylko powiedz mi, na co tu czekasz na oczach całego ludu?(…) A gdy ona wszystko mu opowiedziała, rzekł: Nie bój się dziewczyno, bo ja w imię Chrystusa cię obronię. A ona: Dobry rycerzu, nie gub się wraz ze mną! Wystarczy, że ja sama zginę, bo nie potrafisz mnie ocalić, a sam zginiesz ze mną. Jeszcze to mówiła, gdy nadchodzący smok podniósł łeb jeziora. Wówczas panna przerażona rzekła: Uciekaj, dobry panie, uciekaj co prędzej! Tymczasem Jerzy wsiadł na konia i przeżegnawszy się, odważnie uderzył na zbliżającego się doń smoka, a zawinąwszy silnie włócznią i polecając się Bogu zranił go ciężko, obalił na ziemie i rzekł do panny: zarzuć bez obawy twój pasek na szyję smoka, dziewczyno. A gdy to uczyniła, smok poszedł za nią jak najłagodniejszy pies. Tak zaprowadzili go do miasta, a ludzie na ten widok zaczęli uciekać (…), ale Jerzy skinął na nich mówiąc: Nie bójcie się, bo Pan na to przysłał mnie do was, abym was uwolnił od plagi smoka. Uwierzcie tylko w Chrystusa i niechaj każdy się ochrzci, a ja tego smoka zabiję. Wówczas król ochrzcił się wraz z całym ludem, a św. Jerzy wydobył miecz, zabił smoka i kazał go wynieść poza miasto.

O walce św. Jerzego ze smokiem opowiada także ludowa piosenka z okolic Kielc:

W Krakowie na ulicy,
Siedzi ta smok w kamienicy.
Wszystkich ludzi powyjadał,
Tylko panny jedny nie-chał.
Bo ta panna rano wstajała,
Bogu cześć, chwałę oddawała.
Przysed do ni święty Jerzy.
„Święty Jerzy idź ode mnie,
Bo cię tu smok zaje u mnie”
Już się smok ze skały wali,
Święty Jerzy dobył strzały.
Strzelił-ci on w samo gardło,
Na drugą mu stronę padło.

Smoki pojawiają się w legendach wielu narodów. W Biblii i w sztuce chrześcijańskiej uosabiają one zło, nieczystość, grzech, pogaństwo, herezję, błąd, szatana i kłamstwo. Poza tym smok jest symbolem chaosu, praoceanu, wody, chmury, deszczu, suszy; prawdy, autorytetu, okrucieństwa, despotyzmu, potęgi, bałwochwalstwa, nieuctwa; ostrego wzroku, czujności, straży; wroga, mordu, piractwa. Jego wygląd odzwierciedla ideę chaosu, więc może być przedstawiany jako mieszanina gatunków i części ciała różnych stworzeń.

Smoki przedstawiane są najczęściej jako ogromne skrzydlate węże lub jaszczury pokryte łuską, ze szponami i paszczą krokodyla, z której zioną ogniem.

Kronikarz Fulko z Chartres w XII w. tak opisywał smoki: Smoki charakteryzują się długimi, wstrętnymi pyskami, ostrymi zębami i ognistym językiem, uszy mają podobne do rogów, kark jest długi a ciało jaszczurcze. Dwie nogi są podobne do orlich pazurów, a skrzydła mają jak nietoperze. Smoki mieszkają w Indiach i w Etiopii, gdzie stale jest lato. Są to największe zwierzęta na świecie.

Smok został opisany także w Apokalipsie św. Jana:

Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. (Ap 12, 3-4)

Warto wiedzieć: Greckiego herosa Perseusza, piękną królewnę Andromedę i krwiożerczego smoka można zobaczyć na nocnym niebie w postaci gwiazdozbiorów.

Święty Jerzy zabił smoka bronią właściwą dla wojownika. Ostrze prowadzone wprawną ręką przebiło opancerzone łuską ciało potwora. Ale ze smokami walczyli nie tylko rycerze. Baśnie i legendy wskazują inne skuteczne metody walki ze smokiem. Jedną legend, znaną w okolicach Kielc, podaje Oskar Kolberg.

O smoku w lesie Smokówce
Był za dni dawnych smok w lesie Smokówce, leżącym pomiędzy lasem włościan wsi Rembów, a lasem wsi Lipy. Smok ów, wychodził z lasa i zjadał bydło, a gdy mu tego lub jakiej gadziny nie starczyło, to zastępował ludziom i tych zjadał. Ludzie z Rembowa zgromadzili się, uradzili między sobą, ażeby co dzień z kolei zaprowadzać bydle jedno dla smoka, aby ludzi nie napastował. Gdy tedy kolej wypadła na jednego biednego szewca, aby zaprowadził tam cały swój majątek – ostatnią krowę, szewc ów ulegając konieczności postanowił przy tej sposobności i smoka samego stracić. Postarał się o proch, zaprawił nim krowę, którą wpierw zabił i tak zaprawioną prowadzi przed ową jaskinię. Smok wychodzi z jaskini, zjada podprowadzoną krowę, potem bieży pić wodę z owej rzeki, którą dziś zowią Suchą Nidą. Gdy się wody napił do woli, wraca do jaskini, kładzie się na leżysku – wtem rozpękł się i dym okropny wyszedł z tego lochu.
(Kieleckie, s. 249)

W podobny sposób zginął smok wawelski, o którym w swojej kronice z przełomu XII i XIII wieku wspomina mistrz Wincenty Kadłubek.
(…) uskutecznili zgubę straszydła tego. Skóry bowiem cielęce palną wyładowawszy materią na zwyczajnym ustanowili miejscu, które gdy smok żarłoczny chciwie pożera, w tym się siarka zapala i poczwarę krwawą udusza.

Św. Jerzy jest patronem rycerzy, zakonów rycerskich, harcerzy, żołnierzy, kawalerzystów, rzemieślników wyrabiających broń, siodlarzy, zbrojmistrzów, jeźdźców, wędrowców, rolników, hodowców bydła i koni, ludzi chorych na dżumę, ukąszonych przez węża, gorączkujących, obrzuconych obelgami. Jest opiekunem podczas bitew i wojen. Za swojego patrona uznają go: Anglia, Gruzja, Etiopia, Niemcy, Portugalia, Aragonia, Katalonia, Ferrara, Neapol, Genua, Lądek-Zdrój.

Warto wiedzieć: Monety z podobiznami św. Jerzego służyły podczas wojen jako amulety, zapewniały też szczęśliwy powrót z podróży morskiej.

Święty Jerzy jako jeździec-wojownik wyróżniający się męstwem i pobożnością patronował rycerzom. Był dla nich wzorem do naśladowania i wspomożeniem w walce. Do rozpowszechnienia się kultu Świętego przyczyniły się wyprawy krzyżowe. O walkach o Jerozolimę w czasie I krucjaty opowiada fragment hagiografii św. Jerzego zawarty w „Złotej legendzie”.

Kiedy chrześcijanie spieszyli, by oblegać Jerozolimę, pewnemu kapłanowi objawił się przepiękny młodzieniec, który oświadczył, że jest św. Jerzym, wodzem chrześcijan, i powiedział, aby zabrali ze sobą do Jerozolimy jego relikwie, a on będzie z nimi. A gdy oblegli Jerozolimę i wobec obrony Saracenów nie śmieli wspinać się po drabinach, ukazał się św. Jerzy odziany w białą zbroję przyozdobioną czerwonym krzyżem, zachęcając gestem, aby śmiało szli za nim i zajęli miasto. Zagrzani tym zdobyli miasto i wycięli Saracenów.

Św. Jerzego za swojego osobistego patrona uważał król angielski Ryszard Lwie Serce, nieustraszony wojownik, jeden z dowódców III krucjaty.

Warto wiedzieć:
Prawdziwych rycerzy powinna wyróżniać:
Wierność – zdrada była najgorszym przestępstwem.
Pobożność –działania na rzecz Kościoła, pielgrzymki, obrona wiary.
Męstwo – wytrwałość w walce i odwaga.
Roztropność – odważny ale nierozsądny rycerz zasługiwał na miano szaleńca, zaś mądry, ale pozbawiony męstwa mógł stać się podły i obłudny.
Dworność – eleganckie maniery, szacunek wobec kobiet, grzeczność i uprzejmość.
Hojność – wspieranie potrzebujących
Honor – motyw wszelkich działań rycerzy. Polskim wzorem doskonałego rycerza był Zawisza Czarny z Garbowa (ok. 1370-1428). Świadczy o tym do dziś używane powiedzenie „polegaj jak na Zawiszy”.

Wierzenia i zwyczaje charakterystyczne dla dnia św. Jerzego związane są z cyklem obrzędów wiosennych i początkiem najważniejszych prac polowych i gospodarskich. W polskiej tradycji ludowej św. Jerzy jest patronem wiosny i wiosennych prac, rolników i pasterzy, pól, stad oraz wilków. W innych krajach (m.in. Czechy, Słowenia, Białoruś, Bułgaria, Ukraina, Estonia) powszechne były podobne przekonania. Wierzono, że św. Jerzy otwiera kluczami ziemię, by wyzwolić z niej rośliny i jest opiekunem zbóż, które chroni od gradu i innych klęsk.
Na Pomorzu w dniu św. Jerzego rozpoczynano sianie lnu, zgodnie z przysłowiem: Jeśli chcesz mieć kęs płótna dobrego, siej len na świętego Jerzego.
Dzień św. Jerzego rozpoczynał sezon wypasowy; właśnie wtedy odbywał się pierwszy wypęd bydła po zimie i liczne praktyki magiczne mające chronić zwierzęta przed niebezpieczeństwami i chorobami. Dzień św. Jerzego był ważny także dla hodowców koni.

Zwyczaje świętojerskie pełne były specjalnych działań, które miały pobudzić wegetację roślin. W dniu św. Jerzego na północnym wschodzie Polski jeszcze na początku XX wieku obchodzono pola i obnoszono wokół nich chleb i sól oraz pieczone specjalnie na ten dzień kołacze pszenne, tzw. korowajczyki, które toczono po polu i wschodzącym życie, aby pobudzić jego wzrost. Obchodowi pól towarzyszyło wypowiadanie zaklęcia; „Gdzie korowaj chodzi, tam się żytko rodzi”. Na Białorusi i pograniczu polsko-białoruskim śpiewano pieśń:

Święty Jerzy wstawaj rano, odmykaj ziemię, wypuszczaj rosę, na wiosnę mokrą, na ciepłą, na lato ciepłe, na żyto bujne, na jędrne, na kłośne.

Zwyczaj biesiadowania na polu zanotował w Chełmskiem Oskar Kolberg:

Gospodarz domu, wziąwszy pod sukmanę żytni chleb podługowaty zwany piróg i butelkę wódki w kieszeń, idzie miedzą koło zasiewu. Doszedłszy do granicy, siada i czeka na przybycie gospodyni, która wziąwszy ze sobą obrus i przekąskę, podąża za nim i na granicy się z nim schodzi. Tak samo czyni sąsiad jego i dalsi gospodarze. Doszedłszy do końca granic zbierają się sąsiedzi w gromadki, rozścielają obrusy na trawie, stawiają wódkę i zakąski, i wzajem się jadłem i wódką częstują. Chleb zaś przyniesiony (piróg) kładą na zagonie i takie zeń czynią wnioski: jeżeli się piróg schowa w życie tak, że nie tylko z daleka, ale i z dość bliskich miejsc go nie widać, wtedy spodziewać się można rodzaju, i to tem większego, im bliżej piróg jest niewidzialny: jeżeli skryć się w życie nie zdoła, wtedy nader mała pozostaje nadzieja obfitości przyszłych plonów. Następnie taczają pierogiem po zbożu, tam i na powrót, a w końcu krają go i spożywają przy ogólnej biesiadzie.

Także na Ukrainie dzień św. Jerzego był traktowany jako początek wiosny. Mieszkańcy wsi obchodzili swoje pola, kładli się na nich i tarzali w zbożu, a później wspólnie biesiadowali, śpiewali i tańczyli.

W tradycji ludowej uważano, że wigilia św. Jerzego jest dniem szczególnego działania czarownic, przed którymi należało się odpowiednio zabezpieczyć. W Karpatach Wschodnich gospodarze rysowali smołą krzyż na wrotach budynków dla inwentarza, żeby czarownica, która mogła odebrać krowom mleko, nie miała do zwierząt dostępu. Poza tym na progu budynku sypano mak, w przekonaniu, że czarownica zajęta jego zbieraniem nie zdąży wejść do obory przed pierwszym zapianiem koguta, które kończyło czas trwania jej groźnej mocy. W dniu św. Jerzego odbywał się pierwszy wiosenny wypęd bydła na pastwisko i związane z nim różne zabiegi mające ustrzec zwierzęta przed chorobami, drapieżnikami, czarownicami i złodziejami. W tym celu obchodzono bydło trzy razy w koło, trzymając w ręku chleb, jajka i obrazek ze św. Jerzym, okadzano je poświeconym zielem, smarowano rogi dziegciem lub czosnkiem, nad łbami kreślono kredą świeconą znak krzyża oraz uderzano palmą wielkanocną. Powszechne było przekonanie, że św. Jerzy chroni bydło przed wilkami, które czasem nazywano „psami św. Jerzego”. Na Białorusi wypędzano bydło po św. Jerzym, gdyż wierzono, że święty objeżdża konno pastwiska i zamyka paszcze wilkom.

Na Litwie w kościołach w dniu patrona składano wota w postaci ulanych z wosku figurek zwierząt i ofiary pieniężne, żeby dzięki wstawiennictwu św. Jerzego żadne zło nie spotkało dobytku.

Na Śląsku dzień św. Jerzego związany był z hodowlą koni. Znany był tu zwyczaj składania ofiary w imieniu konia przez jego właściciela. Przed kościołem na stole ustawiano figurkę Świętego. Mężczyźni podjeżdżali do niej na koniach, zsiadali z nich, składali datek i przyklękali, aby odmówić modlitwę, a później galopem odjeżdżali. W tym dniu starano się dużo jeździć konno, aby zwierzęta miały dużo siły i były zdrowe. W dniu św. Jerzego na Litwie kąpano konie, żeby były wytrwałe w pracach polowych.

Warto wiedzieć: W Goczałkowicach-Zdroju podczas parafialnego odpustu w dniu św. Jerzego odbywa się święcenie koni.

W „Złotej legendzie” czytamy, że gdy święty Jerzy zabił smoka, to król ocalonego miasta nawrócony na chrześcijaństwo wystawił ku czci Maryi Panny kościół spod ołtarza którego wytryska żywe źródło, a chorzy, którzy zeń się napiją, odzyskują zdrowie. Znaczenie św. Jerzego w wierzeniach i zabiegach przynoszących zdrowie nie ogranicza się jedynie do zapisu w średniowiecznej hagiografii. Wierzono, że właściwości lecznicze w dniu św. Jerzego ma poranna rosa, a nocna kąpiel w rzece likwiduje choroby i przynosi zdrowie. Huśtanie się w tym dniu miało także zapewnić zdrowie i siłę.
Warto wiedzieć: Św. Jerzy jest patronem najstarszego leczniczego źródła w Lądku Zdroju, a nazwę „Jerzy” nosi najstarszy z lądeckich zakładów przyrodoleczniczych. Można leczyć tam m.in. choroby narządów ruchu, układu nerwowego i skóry. Przed Zakładem funkcjonował niegdyś zdrój dla koni. Był to staw napełniony wodą ze źródła św. Jerzego, w którym kąpano chore zwierzęta. Kuracjusze i turyści odwiedzający Lądek mogą dziś zwiedzać uzdrowisko specjalną ścieżką – „Szlakiem wód starego zdroju – traktem św. Jerzego”.
 

Święty Jerzy patronuje zlotom i rajdom harcerskim, gonitwom i biegom konnym urządzanym w stadninach, bractwom i turniejom rycerskim oraz stowarzyszeniom, które zajmują się ochroną zdrowia. Świętego Jerzego można zobaczyć na herbie m.in. Moskwy, Ostródy, Dzierżoniowa i Brzegu Dolnego oraz w godle Gruzji.
Warto wiedzieć: W bawarskim miasteczku Furth im Wald co roku odbywa się festiwal kulturalny, którego największą atrakcją jest wywodzące się z przedstawień ludowych Drachenstich, czyli „Zabicie smoka”. Pierwsza wzmianka o tym najstarszym w Niemczech przedstawieniu pochodzi z 1590 r.
Coraz bardziej popularna akcja promująca czytelnictwo„Książka i róża” jest związana z katalońską wersją legendy o św. Jerzym. Umiejscawia ona walkę Świętego ze smokiem właśnie w Katalonii, w miasteczku Montblanc. Według legendy z krwi zabitego potwora wyrosła róża, którą św. Jerzy podarował ocalonej księżniczce. W kulturze popularnej dzień św. Jerzego Sant Jordi stał się w Katalonii dniem zakochanych, którzy obdarowują się wtedy różami i książkami.

Podróże ze św. Jerzym
Święty Jerzy był niestrudzony w tropieniu i tępieniu smoków. Kapadocja, Katalonia, Kraków, Góry Smocze, Kanał św. Jerzego… Sprawdź na mapie, gdzie znajdują się te miejsca i odpowiedz:

  • Jakie są współrzędne geograficzne Kraków?
  • Jak nazywa się stolica Katalonii?
  • Z jakimi państwami sąsiaduje Turcja?
  • Jakie wyspy ominiesz płynąc z Iskanderunu w Turcji do Barcelony w Hiszpanii?
  • Jak nazywa się najwyższy szczyt Gór Smoczych?
  • Stolica którego państwa leży nad Kanałem św. Jerzego?

Kolorowanka

Jak wygląda smok?
Smoki opisywano i przedstawiano jako mieszaninę gatunków i części ciała różnych stworzeń. Mogły być podobne do jaszczurki, ryby, ropuchy, słonia, konia, świni, barana, sokoła, wieloryba, ośmiornicy, nietoperza, krokodyla, hipopotama i węża. A jak Ty wyobrażasz sobie smoka? Narysuj go, a rysunek prześlij do nas na adres poczty elektronicznej: drzeworyty@etnomuzeum.eu

Najciekawsze prace opublikujemy na naszym portalu.
Pamiętaj, że smoki mogły mieć więcej niż jedną głowę! Pamiętaj, że św. Jerzy poradzi sobie z każdym smokiem!

J. de Voragine, Złota legenda, Warszawa 2000
Wincentego Kadłubka biskupa krakowskiego Historya polska zkrócona, Łowicz 1803
V. Schauber, H.M. Schindler, Ilustrowany leksykon świętych, Kielce 2002
H. Fros SI, F. Sowa, Twoje imię. Przewodnik onomastyczno-hagiograficzny, Kraków 1975
U. Janicka-Krzywda, Atrybut. Patron. Symbol, Kraków 1987
J. Marecki, L. Rotter, Jak czytać wizerunki świętych. Leksykon atrybutów i symboli hagiograficznych, Kraków 2009
W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990
M. Chorzępa CM, Św. Jerzy – żołnierz i męczennik, Kraków 1995
O. Kolberg, Dzieła wszystkie, Kieleckie, T.2, Wrocław-Poznań 1963,
O. Kolberg, Chełmskie. Obraz etnograficzny, T. 1, Kraków 1890
O. Kolberg, Pokucie. Obraz etnograficzny, T.1, Kraków, 1882
W. Piotrowski, Dzień „Juria” na Ukrainie, „Ziemia” 1912, R. 3, nr 28
M. Federowski, Witebsk i Witebszczyzna, „Ziemia” 1912, R. 3 nr 49
L. A. Jucewicz, Litwa pod względem zabytków, obyczajów i zwyczajów skreślona, Wilno 1846
K. Zawistowicz, Św. Jerzy w wierzeniach i obrzędach ludowych, „Ziemia” 1932, R. 17, nr 4-5
A. Zad rożyńska, K. Braun, Zielnik świętowań polskich, Warszawa 2003
B. Ogrodowska, Zwyczaje, obrzędy i tradycje w Polsce. Mały słownik, Warszawa 2001
W. Klinger, Doroczne święta ludowe a tradycja grecko-rzymska, Kraków 1931
W. Ciężkowski, Lądek Zdrój, Wrocław 1998
D. Piwowarczyk, Siedem cnót Zawiszy Czarnego, „Mówią Wieki” 2004, nr 7
W. Górczyk, Ślady recepcji legend arturiańskich w heraldyce Piastów czerskich i kronikach polskich, „Kultura i Historia”, www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/1793